Sprawa zmarłego Dariusza Ch. w "Faktach"
29 kwietnia pisaliśmy o tragedii, jaka spotkała rodzinę Dariusza Ch. chorego na hemofilię. Mężczyzna doznał krwotoku mózgowego, w wyniku czego zmarł. Sprawie przyjrzeli się również dziennikarze stacji TVN.
Więcej pisaliśmy w materiale: "Dariusz Ch. zmarł przez zaniechania lekarza ze Szpitala Powiatowego? To wyjaśni prokuratura".
Dziś w "Faktach" poznaliśmy szczegóły całej sprawy od strony rodziny. Jak relacjonuje matka Dariusza Ch., była szansa, by uratować 36-latka. Bliscy mieli ze sobą lek i prosili panią doktor, by podała go pacjentowi, gdyż ten cierpiał na hemofilię. Ta według matki Dariusza Ch., miała się rozzłościć i powiedzieć, że to ona jest lekarzem i ona decyduje, jak postępować z pacjentem. Został on opatrzony, ale lek nie został mu podany.
W materiale "Faktów" dyrektor Szpitala Powiatowego Krzysztof Żochowski tłumaczył, że wyjaśnienia lekarza są inne i nie pokrywają się z tym, o czym mówi rodzina.
Tę sprawę, jak już pisaliśmy, bada prokuratura. Sprawdza, czy personel Szpitala Powiatowego nie dopuścił się zaniechania w leczeniu.
Materiał dziennikarza Marka Nowickiego można obejrzeć TUTAJ.
Autor: Adrian Stoń
Odwiedź nas na facebookuRedakcja serwisu "Kurier Garwoliński" nie odpowiada za żadne działania Czytelników niezgodne z prawem lub regulaminem, w szczególności za treści zamieszczone w formie komentarzy. Jednocześnie w razie konieczności zastrzega sobie prawo do ich usunięcia, jeśli uznane zostaną za niezgodne z prawem lub regulaminem, a także w sytuacji, gdy uzna to za stosowne.
Z całym szacunkiem dla lekarzy z prawdziwego zdarzenia , dyrektor Żochowski powinien poddać się do dymisji . Albo leczenie albo politykowanie . W tym szpitalu potrzeba dobrego gospodarza Albo dyrektor albo polityk . A tu dochodzi jeszcze lekarz .
Szkoda mi Darka i jego rodziny znałam go i to był szok na wiadomość o jego śmierci mógł się cieszyć dzieckiem patrzeć jak rośnie to wykfalikowanu personel niedal mu szansy.
Szpital w garwolinie to pomyłka na ginekologia jak rodziłam słowa lekarza gdy prosiłam o znieczulenie na czytają się w internecie a później chcą znieczulenia smieszne nie maja pojęcia jak problem jest z do noszenie ciąży nie wie lekarz co to pesarium czy to niesmieszne
zacznij używać polskich znaków....
w drugi dzień świąt moja babcia była tam w szpitalu powiedzieli że jak mogą nerki mogą nie pracować jak babcia chodziła w pampersach i papers mokry wysiadły i cewnik podroczyli jak podroczyli cewnik połowa moczu była i podali na uspokojenie coś pied naście minut i babci już nie było zmarła za dużo podali lekarz aż w szoku był to jego wina ] bo powinien zawżdy babcie i podać dobrom dawki a nie rodziny się pytać ile waży mogła jeszcze żyć sobie współczuje rodzinie
Witam! Jeżeli taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce to zapraszam do kontaktu na redakcja@kuriergarwolinski.pl w celu weryfikacji komentarza. Jeżeli nie otrzymamy żadnej wiadomości to zostanie on usunięty.
https://www.youtube.com/watch?v=7mvLeFjt3Is
Paranoja , faktycznie !!! Jest tu coś z Barei !!! Tylko wcale nie do śmiechu :(
https://www.youtube.com/watch?v=AHw6NH05yak I tak trzeba u nas .
szpital i pks garwolin to najgorsze dwie instytucje w powiecie garwolin pozdrawiam serbia
O Przepraszam bardzo ale o pksach nie pozwolę źle się wypowiadać.
Sprawa jest oczywista .Wyjaśnić nic nie wyjaśnią jak zawsze . Natomiast co do postępowania pacjentów w spornych czy wątpliwych sytuacjach to po prostu należy posłać parę ch...a jak mało to wywrócić biurko doktorkowi razem z papierami i po krzyku .
Tak się zachowuje człowiek z zaburzoną osobowością, z zaburzeniami emocjonalnymi.
wystarczy, że ty odwłok wywracasz jak konia zobaczysz
coś cienki jesteś
jeśli chodzi o mnie nie jestem pracownikiem służby zdrowia i też zawsze miałam złe zdanie o garwolinie a rodzinie zmarłego naprawdę bardzo współczuję też rozważałam w moim przypadku wziąć lekarza do odpowiedzialności ale stwierdziłam że to nie na moje nerwy
Brak słów. Tragedia, tylko widzę że wszyscy zapomnieli ze nie tylko matka i brat cierpi. Darek miał żonę i wspaniała 3-letnia córkę. Która przez błąd lekarzy pamięta tatę ze zdjęć. A Darek nie zobaczy jak będzie dorastać.
jeo córka nie ma jeszcze skończonych 3 latek. Nie wypowiadaj się jak nie do końca znasz jego rodzinę. Pod koniec lipca skończy 3 latka dopiero.
ja też padłam ofiarą błędu lekarskiego w innym szpitalu gdzie lekarz który mnie wypisywał powiedział takie słowa co mogłem to zrobiłem resztą niech się inni martwią w ostatniej chwili trafiłam do szpitala w garwolinie gdzie uratowano mi życie miałam zapalenie otrzewnej przeszłam 3 operacje i jestem wdzięczna lekarzom z chirurgi że naprawili błąd po tamtym lekarzu bo inaczej już by mnie na tym świecie niebyło chociaż dalej się jeszcze leczę
witamy rodzinę pracownika starostwa powiatowego w garwolinie
nic nadzwyczajnego nie zrobili ....tylko to co mają obowiązek robić .Więc nie ma się czym podniecać . Mnie lekarz opier.....że co ja sobie myślę żądając skierowania na zabieg w sytuacji gdy leczenie farmakologiczne było nieskuteczne i niosące skutki uboczne . Swoimi kanałami zdobyłem skierowanie i okazało się że do wykonania zabiegu w warszawie wystarczy ...WYBÓR PACJENTA CO DO SPOSOBU LECZENIA .Dziś po zabiegu nie ma śladu po chorobie i leków do końca życia brać nie trzeba a wystarczyło w sercu przypalić maleńki fragment. Może pora zmienić dyrektora na człowieka ktory wstrząśnie tym towarzystwem wzajemnej adoracji . Co do śledztwa to .....w polsce przy jednym grillu siedzą i lekarze i sędziowie i prokuratura .
jak żeś taki mądry to podpowiedz ludziom co mają dalej robić!
słuchać egona, jak wytrzeźwieje to na pewno coś napisze
Natomiast wyjaśnienia dyrektora nie pokrywają się ze stanem faktycznym .
Rączka rączkę myję, lekarz lekarza kryje.
a teraz głos zabierze egon. Zapraszamy
Niech glupek sie może nie wypowiada
za mądrego nikt cię nie ma a tym bardziej nikt nie słucha
Znam rodzinę zmarłego, jego matkę, żonę i córeca to córeczkę. Do mnie nadal nie dociera to co się stało z tym chłopakiem. Przecież mógł żyć i być razem z żoną i dzieckiem. Nawet nie doczekał 2-ich urodzin córki. Ja też byłam niedawno z córką w tym szpitalu i wspominam to jak koszmar, 3-dniowy koszmar. Córkę wypisali mi ze szpitala w stanie dobrym gdzie w dzień wypisu nie mogłam jej dobudzić po tym jak podali jej kroplówkę. Jak tak można. Tam pracują potwory a nie ludzie. Mam nadzieję że sprawa zmarłego Darka doczeka się sprawiedliwości.
jeśli go znałaś jak piszesz to wiesz jak było, nie zależało mu na tym co będzie dalej. Robił wszystko by zapomnieć .... a w sklepie był pewnie po mleko....
Ciężko powiedzieć czy mu zależało czy nie na dalszym życiu. Wypadki chodzą po ludziach. Jak wiadomo upadł więc tego ani nie przewidział ani nie zaplanował. Na pewno chciałby być z rodziną.
dokładnie wg mnie ten szpital to dno i wodorosty, kpiny z ludzi sobie robią śmiejąc się nam prosto w twarz
Waszym zdaniem